Od czego zależą ceny w salonie piękności dla psów, jak długo trwa wizyta, kiedy pierwszy raz zapisać psa do groomera, czy każdy pies powinien korzystać z takich usług? - oto najczęściej zadawane pytania przez naszych klientów. [czytaj więcej-kliknij w tytuł]
Czy wiecie, że należące do arystokratów psy już w dobie Renesansu miały "osobistych" groomerów? W XIX-wiecznym Paryżu z kolei w każdą niedzielę można było zobaczyć właścicieli prowadzących swoje psy nad brzeg Sekwany pod Pont des Arts, gdzie zwierzęta za opłatą były namydlane, zanurzane w wodzie z siarką, następnie wysyłane do rzeki po patyk, a potem suszone i przycinane zgodnie z życzeniem właściciela...
Pierwsze salony groomerskie, znane pod nazwą psich zakładów fryzjerskich, często zlokalizowane na peryferiach miast, zaczęły działać na świecie jeszcze przed 1940 rokiem? Wyposażone były zazwyczaj w klatki, stół oraz miejsce do kąpieli i suszenia. Ówcześni groomerzy nie posiadali maszynek do strzyżenia, odpowiednich suszarek i innych narzędzi, a praca ich była czasochłonna i żmudna.
Kiedy w latach pięćdziesiątych XX wieku w Stanach Zjednoczonych znacząco zaczęła wzrastać populacja psów i kotów domowych groomerzy, którzy w międzyczasie zyskali nowe narzędzia pracy, zaczęli przenosić się do miast, a wizja wzrostu zapotrzebowania na zawodowe usługi pielęgnacyjne dla zwierząt stała się jak najbardziej realna. Z racji upodobania przez społeczeństwo mniejszych ras tj.: pudel, pomeranian, sheltie, lhasa apso, shih-tzu, czy pekińczyk, często wybierane na psie przytulanki wzrosło tym samym zapotrzebowanie na usługi pielęgnacyjne.
Dziś powszechnie korzysta się z usług groomerskich, a sam zawód jest uregulowany prawnie jak wiele innych. W Polsce dla przykładu - na mocy Rozporządzenia MPiPS z dnia 27 kwietnia 2010 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania groomer został wpisany na listę zawodów pod numerem 516401 i otrzymał nazwę fryzjer zwierząt – groomer.
Czy każdy pies powinien korzystać z usług pielęgnacyjnych w salonie piękności? Aby odpowiedzieć na to pytanie przede wszystkim należy zaznaczyć, że pielęgnacja psa w szerokim rozumieniu tego słowa oznacza nie tylko utrzymywanie go w należytym stanie fizycznym, ale i psychicznym lecz także dokładanie wszelkich starań, aby pies jak najlepiej znosił warunki jakie narzuca mu człowiek. Oznacza to, że usługi oferowane przez salony piękności nie powinny być jedyną stosowaną formą pielęgnacji psa, a do samej wizyty powinniśmy swojego czworonoga przygotować. Bardzo dobrze sprawdza się prosty trening pielęgnacji w domu prowadzony już od szczenięcia, trening polegający m.in. na dotykaniu wrażliwych miejsc np. łapek, okolic uszu i oczu, nauce czesania i szczotkowania, lekkiego przytrzymywania, czy spokojnego stania w miejscu. Jeśli nasz pies będzie wymagał regularnej pielęgnacji warto od najmłodszych "lat" przyzwyczajać go również do dźwięku i podmuchu suszarki, czy wycierania ręcznikiem.Ważnym aspektem jest również zabieranie psa od szczenięcia w różne, nowe miejsca co z łatwością możemy uczynić w ramach zwykłej socjalizacji.
Inną kwestią jest uwzględnienie wymagań danej rasy pod względem profesjonalnej pielęgnacji (terriery, bischon, border collie, spaniele, setery, owczarki, pudle, labradory i in.), a w dalszej kolejności stanu skóry sierści, bądź włosa, stopnia zabrudzenia, czy innych okoliczności, które mogą nas skłonić do umówienia swojego czworonoga na wizytę u psiego fryzjera. Tu powodów może być sporo począwszy od chęci ograniczenia włosów "fruwających" po domu w okresie linienia, doprowadzenia do porządku psa, który postanowił zanurzyć się w sadzawce o niezbyt przyjemnym zapachu, bądź preferującego sporty błotne, poprzez powrót z wakacji nad morzem, świątecznych porządków, zbliżających się narodzin dziecka, po przygotowanie psa do zabiegów operacyjnych, czy oczywiste przygotowanie do wystawy.
Odpowiadając na postawione pytanie nie można zapomnieć o wieku i stanie zdrowia psa. W przypadku szczeniąt pierwsze wizyty w salonie piękności będą zazwyczaj miały charakter zapoznawczy i z pewnością zaprocentują w przyszłości. Jeśli natomiast mowa o starszych wiekiem czworonogach to bezwzględnie musimy przeanalizować to, czy dany pies jest w ogóle w stanie znieść zabiegi pielęgnacyjne poza domem. Pamiętajmy, że psim seniorom nierzadko doskwierają przypadłości uniemożliwiające np. stanie w miejscu, siadanie, sprawne poruszanie się często związane z towarzyszącym bólem lub nadwrażliwością pewnych obszarów ciała, bądź starczymi zaburzeniami zachowania. Zdecydowanie wizytę u psiego fryzjera odradzamy także pieskom w czasie choroby, czy w okresie złego samopoczucia, a także bezpośrednio po traumatycznych przejściach.
Wizyta w salonie piękności dla psów czasem może być jednak "lekarstwem" na pewne przypadłości czego przykładem jest, oferowana w naszym salonie, ozonoterapia zalecana w przypadku chorób grzybiczych, alergii i stanów zapalnych, podrażnień skóry, łysienia, ran, leiszmaniozy, a ponadto gwarantująca relaksację mięśni, stymulację regeneracji skóry oraz wspomaganie krążenia krwi i metabolizmu.
Jednym zdaniem nie wszystkie psy powinny być przyprowadzone do salonów piękności, a przynajmniej nie w każdym momencie, bez poczynienia wcześniejszych ustaleń i wywiadu na temat psa z groomerem. Pamiętajmy też o tym, że najważniejszy jest komfort psa, jego zdrowie i bezpieczeństwo, a nie moda, czy nasza zachcianka.
Ile trwa wizyta w salonie piękności? To kolejny przykład, gdzie nie sposób udzielić jednoznacznej odpowiedzi bowiem jedna rasa, do uzyskania pożądanego efektu będzie wymagała znacznie więcej czasu, aniżeli inna. Są psy, które w salonie spędzają maksymalnie nieco ponad godzinę, są też takie, których wizyta wydłuży się do 4 godzin, bądź będzie wymagała rozłożenia "na raty". Dotyczy to zazwyczaj bardziej wymagających ras (dla przykładu samojed w okresie linienia, czy psy poddawane trymowaniu) lub psów długotrwale pozostawionych bez jakiejkolwiek formy pielęgnacji (owczarek niemiecki, bądź bernardyn mieszkający na zewnątrz od lat nie poddawany jakimkolwiek zabiegom).Na ilość czasu jaki groomer będzie musiał poświęcić czas ogromne znaczenie ma także zachowanie psa. "Współpracujące" czworonogi szybciej opuszczają salony piękności niż te, które wykazują lęk, są wrażliwe na dotyk, itp. Chociaż mamy w zwyczaju zezwalać na obecność właściciela podczas zabiegów pielęgnacyjnych w salonie z doświadczenia obserwujemy, że zdecydowana większość psów w ich obecności zachowuje się zupełnie inaczej. Kiedy natomiast pieski zostają pod naszą opieką są grzeczniejsze ;) i chętniej poddają się pielęgnacji. Co ciekawe zauważamy, że nie bez znaczenia dla niektórych pozostaje również pora dnia...Bardzo ważna kwestia jaką należy w tym miejscu jeszcze poruszyć to konieczność wyjścia na spacer z psem przed wizytą w salonie. I tu stawiamy wykrzyknik (!) niestety zdarzyło nam się, że nasz czworonożny klient przywitał nas na oba "sposoby", gdyż jak się okazało właściciel nie zdążył go wcześniej wyprowadzić... to czy pies przybywa do nas z pełnym pęcherzem i brzuszkiem mieliśmy okazję obserwować kilka razy na wybiegu, podczas przerw w wykonywaniu usługi.
Ile zapłacę za wizytę w psiego fryzjera? Oto jedno z kluczowych pytań jakie zadają nam nasi klienci, a my odpowiadamy, że zgodnie z cennikiem koszt wynosi "od...", po którym pada konkretna cena i ta zależy głównie od wymagań danej rasy pod względem pielęgnacji, w dużej mierze czasu jaki należy poświęcić na usługę i użytych środków. W znacznym procencie ostatecznie nie odbiega ona od stawki wyjściowej, jednak nie jest to regułą. Co może zatem wpłynąć na to, że będzie ona nieco wyższa? Otóż odpowiedzi częściowo znajdziecie w poprzednich akapitach. Po pierwsze cena będzie nieco wyższa, gdy stan zabrudzenia/zaniedbania psa będzie odbiegał od normy (kołtuny, filce, długotrwały brak pielęgnacji), po drugie w przypadku, gdy konieczna będzie pomoc drugiej osoby - są psy tak temperamentne i energiczne, że czasem brakuje nam trzeciej ręki, a konieczność zapewnienia im bezpieczeństwa jest dla nas priorytetem. I po trzecie to przykład piesków, które wyjątkowo niechętnie poddają się zabiegom, a że wyznajemy zasadę, iż najważniejsze jest dobro psa zawsze pracujemy w jego tempie i na tyle, na ile nam nasz czworonożny klient pozwoli.
Każda informacja jest dla nas niezwykle ważna, dlaczego? Do naszego salonu przyjmujemy różne psy od najmłodszych szczeniaczków, po psich seniorów. Psy radosne i nastawione na współpracę z człowiekiem i te, które niezbyt ochoczo oddają się w ręce groomera. Najważniejsze jest to, aby przed wizytą przekazać nam jak najwięcej informacji o swoim psie. Kluczowe są jego wcześniejsze doświadczenia, szczegóły na temat tego co lubi, a czego nie - mamy na myśli dotykanie pewnych partii ciała, czy znoszenie zabiegów pielęgnacyjnych. Poinformuj nas o przebytych chorobach, urazach itp. Bardzo cenne są dla nas informacje związane z przeżywaniem lęku - jeśli kiedykolwiek strach Twojego psa objawił się zachowaniem agresywnym - powiedz nam o tym po to, abyśmy mogli go lepiej obserwować i zrozumieć jego zachowanie, a gdy zajdzie taka potrzeba zapewnić podczas wizyty obecność zoopsychologa (usługa nie jest dodatkowo płatna!). Przekazując maksymalnie dużo informacji gwarantujesz swojemu psu większe bezpieczeństwo, a nam możliwość lepszej oceny sytuacji. Naszych groomerów wspiera poza zoopsychologiem, również technik weterynarii, obecny w ośrodku w standardowych godzinach pracy.
Czy każdy pies po wyjściu z salonu wygląda jak z obrazka? Już kilkukrotnie wspomnieliśmy, że komfort psa jest dla nas najważniejszy. Najważniejsze są dla nas również wskazówki właściciela o ile nie są one sprzeczne z dobrem zwierzęcia. Jesteśmy otwarci na Wasze potrzeby i słuchamy Waszych życzeń. Bywa i tak, że choć bardzo się staramy nie jesteśmy w stanie sprostać temu, aby pies wyglądał tak, jak jego przedstawiciel w atlasie ras. Na szczęście są to skrajności i niestety wynikają z poważnych zaniedbań ze strony opiekunów. I tu przytoczymy przykład psów, w przypadku których nie pozostało nam nic innego, ze względu na stan sierści i dyskomfort psa, jak pozbawić go całej skołtunionej i sfilcowanej "peleryny" lub okrywy ogona...
Bardzo cieszy nas natomiast fakt, że nie tylko naszym skromnym zdaniem, ale i zdaniem właścicieli, psy opuszczające progi White Doga, czy powracające kolejny raz do naszego salonu wyglądają na szczęśliwe, zrelaksowane oraz zadowolone. Nie ukrywamy, że czerpiemy wiele osobistych - duchowych korzyści z przebywania z Waszymi czworonogami. Powiadają "Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat", my powiadamy, że naszym całym światem są merdające ogonki Waszych psów i uśmiechnięte pyszczki z wywieszonym na brodę jęzorem.
Autor: Kamila Siedlarz